BORACZA HALA — położona w szerokim grzbietowym siodle na południowy-wschód od kulminacji Prusowa* na wysokości ok. 860 m w grzbiecie odchodzącym z Redykalnego Wierchu nad dolną Żabnicę*. Ma wydłużony w linii grzbietu kształt i opada zarówno na stronę zachodnią w kierunku źródłowego kotła Milowskiego Potoku jak i na stronę wschodnią w kierunku doliny Żabnicy. Nazwa pochodzi prawdopodobnie od nazwiska właściciela (występuje w okolicy nazwisko Borak). Hala częściowo zajęta jest pod pola uprawne oraz zabudowania osiedla Milówki. Wokół leżą trzy ciekawe szczyty o wysokości przekraczającej 1000 m: Prusów, Suchą Góra* i Redykalny Wierch — jest więc zarówno dobrym punktem wypadowym do ich odwiedzenia, jak i miejscem tranzytowym dla wędrujących z miejscowości w dolinie Soły* w stronę Lipowskiej* i Rysianki*. Zbiega się tu sześć szlaków turystycznych, a wśród zabudowań przysiółka znajduje się budynek schroniska PTTK. W pewnym sensie nietypowy to obiekt, przede wszystkim ze względu na architekturę i trudno znaleźć podobny, nie tylko w Beskidzie Żywieckim. Przyczyn można się doszukiwać w jego historii. Obiekt ten wybudowało w okresie międzywojennym Żydowskie Towarzystwo Turystyczno-Narciarskie Makkabi (do dziś w Tel Awiwie istnieje znany klub sportowy o tej samej nazwie). W Bielsku działał oddział tej organizacji z aktywną sekcją narciarską, która w 1925 roku zdecydowała się na wybudowanie własnego schroniska właśnie na Boraczej. Niewielki drewniany obiekt od razu cieszył się dużą popularnością nie tylko wśród członków sekcji i wkrótce okazał się za mały w stosunku do potrzeb. W 1934 roku Makkabi wybudowało więc nowy, większy murowany budynek, o spłaszczonym dachu, z podcieniami, bez wątpienia nie bardzo pasujący do górskiej scenerii. Przez jednych turystów uważany był i jest do dziś za bezstylowy i po prostu brzydki, inni dopatrują się w nim nawiązania do architektury judaistycznej z dalekiej Palestyny. W czasie okupacji schronisko rządzone było przez Niemców. Z pożogi wojennej wyszło obronną ręką, choć nie uniknęło rabunku i dewastacji. Jako mienie opuszczone zostało przekazane Babiogórskiemu Oddziałowi PTT w Żywcu, który uruchomił je ponownie dla turystów we wrześniu 1946 roku. W 1950 roku obiekt przejmują agendy gospodarcze PTTK, ale dopiero w latach 1968-70 dokonano generalnego remontu, zmieniającego wygląd zewnętrzny (m.in. zamurowano charakterystyczne podcienia). Były nawet wśród działaczy PTTK dyskusje czy schroniska nie rozebrać i nie wybudować nowego w nieco innym miejscu, ale pomysł okazał się bezzasadny i nierealny choćby z braku funduszy. Póki co, schronisko jakoś broni się samo i uparcie świadczy usługi licznym turystom, którzy krzyżują szlaki swych wędrówek właśnie w tym miejscu Beskidu Żywieckiego.
Obecnie schronisko posiada ok. 40 miejsc noclegowych w pokojach wieloosobowych. Do dyspozycji turystów jest nieduża jadalnia, bufet i kuchnia serwująca cieple posiłki. W zimie w pobliżu funkcjonuje niewielki wyciąg narciarski, a w budynku można przechować narty. Dyżuruje tutaj ratownik GOPR.
Trasy: 1N, 2S, 3Z, 4N, 5S/Ż, 6Z.