Hala Miziowa

MIZIOWA HALA — położona u północnych podnóży kopuły szczytowej Pilska*, na rozległym wypłaszczeniu (ok. 1270 m), gdzie ku północy odchodzi grzbiet Buczynki i Łabysówki*. Niekiedy tą nazwą obejmuje się cały kompleks hal, natomiast w niektórych opracowaniach wyróżnia się mniejsze jednostki jak Hala Słowikowa na wschodnim skraju wypłaszczenia czy polana Między Młaki opadająca „językiem” w kierunku północno- wschodnim, pozostawiając nazwę Miziową tylko dla centralnie położonego obniżenia. Najwyższa część Hali, podchodząca pod kopułę Pilska sięga wysokości 1300 m. Cały obszar należał do gminy Korbielów* i według danych z 1930 roku stanowił własność 25 wspólników. Nazwa pochodzi od nazwiska jednego z właścicieli.

Jest to bardzo popularne miejsce zarówno wśród turystów górskich, jak i narciarzy. Zbiegają się tu liczne szlaki prowadzące w kierunku Pilska zarówno z okolicznych dolin, jak i grzbietów. Od strony wschodniej (z polany Szczawiny) dochodzi tu narciarski wyciąg orczykowy kończący system wyciągów biegnących z Korbielowa Kamiennej właśnie na Miziową. Kolejne trzy krótsze już wyciągi prowadzą z południowego skraju Hali na północny stok Pilska ( z czego dwa w rejon wypiętrzenia o nazwie Kopiec). Oprócz wyciągów narciarskich znajdują się na Hali dwa ważne obiekty turystyczne: drewniane baraki starego schroniska PTTK i budujące się obok nowe, murowane. Hala Miziowa jako dogodne miejsce na lokalizację schroniska od dawna była obiektem zainteresowań inwestorów z branży turystycznej a historia kolejnych obiektów jest długa i burzliwa.

Pierwsze schronisko zbudował oddział PTT w Żywcu w latach 1927-30 (choć idea budowy polskiego schroniska w tym miejscu pojawiła się już w 1906 roku). Budowa nie szła najlepiej, bo w połowie prac zabrakło inwestorowi pieniędzy. Chciano ją jednak za wszelką cenę dokończyć. Wobec tego PTT zaciągnęło znaczną pożyczkę i to na niekorzystnych warunkach. Powstało w końcu solidne schronisko uważane wówczas za najładniejsze w Beskidach (jeszcze w 1936 roku urządzono łaźnie z natryskami i doprowadzono linię telefoniczną). Do wybuchu wojny cieszyło się dużą popularnością zarówno w lecie, jak i w zimie (doskonale warunki narciarskie). W 1938 roku dzierżawcą schroniska został niejaki Albert Rudolf — kolonista niemiecki. W czasie okupacji został reichsdeutschem i odtąd prowadził schronisko pod zarządem Beskidenverein. Stacjonowało tu również 20 niemieckich żandarmów jako stała załoga do walki z partyzantami. Pod koniec wojny część sprzętu zwieziono do Korbielowa a schronisko opustoszało. Choć po części rozszabrowane uniknęło jednak zagłady. Już z końcem 1945 roku PTT ponownie uruchomiło obiekt. Niestety w 8 lat później doszło do tragedii. 19 marca 1953 roku schronisko zapaliło się (podobno od niedopałka papierosa śpiącego turysty) i mimo rozpaczliwej akcji ratunkowej spłonęło doszczętnie. Ostały się tylko zabudowania gospodarcze — szopa i stajnia. Mimo znacznego odszkodowania z PZU, nie zdobyto się na odbudowę schroniska. Urządzono tylko tymczasowe miejsca noclegowe i bufet w zaadaptowanych pomieszczeniach gospodarczych. Jak to często bywa prowizorka okazała się najtrwalsza i taki stan praktycznie trwa po dzień dzisiejszy. Mało estetyczny i funkcjonalny zlepek baraków pełnił przez 40 lat rolę schroniska górskiego w jednym z najliczniej odwiedzanych miejsc w Beskidach. Dopiero w 1994 roku przystąpiono tuż obok do budowy nowego obiektu, zaprojektowanego z rozmachem na miarę potrzeb ruchu turystycznego pod Pilskiem. Do czasu ukończenia inwestycji wysłużony barak nadal pełni swoje funkcje. Stary obiekt, choć z estetycznego punktu widzenia sprawia nie najlepsze wrażenie, stara się choć po części pod względem funkcjonalnym stanąć na wysokości zadania. Nie jest to łatwe bo ruch turystyczny przez okrągły rok jest duży a możliwości ograniczone. Schronisko oferuje noclegi w większości w salach wieloosobowych z piętrowymi pryczami. Do dyspozycji turystów jest dość obszerna jadalnia i bufet serwujący również dania gorące (wejście po schodkach od strony południowej i przez długi korytarz). W zimie udostępniona jest narciarnia. Dyżurują tu również ratownicy GOPR. Telefon do schroniska: 612-420.

Naprzeciw wejścia do schroniska usytuowany jest główny na Hali węzeł szlaków.

Teren wokół schroniska (zwłaszcza od strony wschodniej i północnej) nie jest aktualnie zbyt estetyczny ze względu na panujący tu bałagan spotęgowany rozgrzebaną budową. Gmach nowego schroniska jest już w stanie surowym (stan na luty ’98). Ceglany budynek ma ciekawą, nawiązującą do karpackich tradycji bryłę i strzelisty dach pokryty płytami eternitowymi w zielonym odcieniu.

Trasy: 2 SC, 26Z, 27S, 29Ż, 30Z, 31C.